Ja, czyli żona, wymyśliłam ja sobie, że chcę cegłę na ścianie. Biłam się z myślami czy nie jest ona już oklepana, w zasadzie wiele osób ma ścianę czy ściany w cegle. Biała, szara, czerwona wszystkie były w naszych pobliskich marketach budowlanych, ale coś mi w nich nie odpowiadało. Jakoś tak nie przemawiały do mnie 😉 Aż pewnego dnia wpadliśmy z wizytą do mojej kumpeli ze Szczecina i co ja widzę na jej pięknej ścianie, aż mi oko zbielało. Miała cudowną starą cegłę, każda cegiełka inna, niepowtarzalna, przesiąknięta historią. No i się zakochałam, bo to było to czego szukałam!
Jako, że oni kupowali swoją w Szczecinie, to ja za transport na Dolny Śląsk zapłaciłabym zapewne majątek. Także przeszukałam internety i znalazłam, co prawda też niezbyt blisko, bo w Czeladzi, ale są prawdziwe, stare i cudowne. Chociaż małżonek (zaglądając do garażu gdzie leżały sobie na palecie w masie ponad pół tony) określił je "Boże jakie to brzydkie". 😁 No cóż, mnie się podobają i efekt sądzę też będzie super, faceci poprostu nie mają wyobraźni i zdolności do wizualizacji.
Pies je tylko obwąchał i nie wyraził zdania 😃
Docelowo cegły mają być umieszczone na całej ścianie dolnej łazienki i na korytarzu, bo jest tam tak pusto, że aż razi. Chociaż z łazienką jak wyjdzie to się okaże, ponieważ cegły mają swoją wagę i myślę, że nie nadają się na każdą ścianę, mam tu na myśli cieńsze ścianki działowe 1 m2 waży ok. 30 kg.
Dół prawie skończony. Piszę prawie bo zawsze są jakieś pierdolety, które zostawia się na koniec, listwy, lampy, coś w kuchni między szafkami (miała być szyba, potem zmiana koncepcji, może beton zaimpregnować, jednak nie; zróbmy cegły itd. itd. też tak macie? 😁) Także jeszcze trochę to pewnie potrwa zanim dojdziemy do finału.
Ogólnie rzecz ujmując grunt, że jesteśmy zgodni z M co do tego, że dobrze czujemy się w tym wnętrzu i o to właśnie chodziło 😊